Studia strona 2 z 2
ajć psychologia.. jestem w podobnej sytuacji jak ty.. i caraz bardziej chce ją studiować. ! marzę o niej od dziecka.. i jakby co to wale na zaoczne ! a psychologiem zostane !
Twoja mama miała na myśli że opłacalny w znaczeniu że dużo hajsu nie zarobisz a opłaca sie robić tylko to co lubisz będziesz całe życie to robić zresztą jak sobie weźmiesz coś co cie nie interesuje to sie zamęczysz to jest oczywiste i nie czaje troche po co ten temat
rynek pracy jest już nasycony wszelkimi psychologami na kolejne 20 lat, ale wybór należy do Ciebie ;)
Czy to dobry kierunek? Po pierwsze musisz wiedzieć że to najtrudniejszy kierunek na studiach medycznych, tam już nie ma żartów. Trzeba jednak mieć sporo oleju w głowie by je ukończyć. Polska jest o tyle mało światowym krajem, że Psychologia nie jest u nas zbyt popularna, ale psychologowie dobrze zarabiają z tego co się orientuję. Po pierwsze, otwierając własną prywatną poradnię (psychologiczną, nie psychiatryczną - nie mylić!!), można zrobić naprawdę dużą kasę, po drugie, psychologowie są proszeni z wielu stron o bardzo dużo, gdyż nie jest ich wielu, a co dalej ciągnie za sobą, mogą sami ustalać ceny. Tak więc z całą pewnością, jest to opłacalne. Ale najpierw trzeba skończyć takie studia, i zdobyć dyplom doktorancki, a tutaj już nie pomoże chęć pomocy oraz skuteczność w jej niesieniu. Pomagasz znajomym, nie wiem, przypadkowym osobom, ale to nie jest margines jaki chodzi do psychologów, z tym także musisz się liczyć. łatwiej jest tobie podejść do kogoś kogo znasz, ale trudniej już do obcej osoby, która być może jest psychopatą, a ci z regóły są geniuszami.
W każdym bądź razie życzę tobie powodzenia Ariestria666
ja mozliwe.
nie mam pojecia tez.
N!3 j3$t3M $ł!!!t gF!@$$tk0m $h3By mN!3ć S!up3R eXXtr@ 0p!$$!k tUt@j [!!!]
-_-'
mówię nie!
piszę poprawnie po polsku,gardzę poke i fejczurami.
moim zdaniem jest to dobry kierunek. Ja np wybieram sie na specjalizacje- psychologia sądowo penitencjarna i wiem że po ukończeniu mogę znaleźć dobrze płatną pracę np. w sądzie. A i wydaje mi się że mówienie o tym, że psychologów będzie tyle że bedzie cienko z pracą jest przesadzone- jedni odejda na emerytury, drudzy dopiero skoncza studia.