witam, szkoła jak szkoła, wagary podstawą ! znacie jakies dobre sposoby na usprawiedliwienia, w miare o rygnialne i takie coś ciekawe. ( oczywiscie powazne )
lista tematów
usprawiedliwienia. strona 2 z 2
Ja sama sobie piszę usprawiedliwienia i podpisuje charakterem pisma taty :D
Albo wysyłam wychowawczyni smsa z numeru mojej mamy z prośbą o usprawiedliwienie i jest git
Konto usunięte: znacie jakies dobre sposoby na usprawiedliwienia, w miare o rygnialne i takie coś ciekawe. ( oczywiscie powazne )
mozesz powiedziec, ze odbierales nagly porod... jak sie wagaruje, to sie nie usprawiedliwia, bo ucinaja rece...
hmm... jakos dziwnie cie nauczono... mi zawsze wpajano ze podstawa jest chodzenie do szkoy... latwiej zdac...

o ile rodzice Ci tyle ufają poproś o same podpisy na kartce, a jak potrzebne jakieś zwolnienie lub usprawiedliwienie piszesz sam nad podpisem:) zaje biaszcza sprawa:)
Konto usunięte: witam, szkoła jak szkoła, wagary podstawą ! znacie jakies dobre sposoby na usprawiedliwienia, w miare o rygnialne i takie coś ciekawe. ( oczywiscie powazne )
ja od paru lat stosuję tą samą metodę:
na zebrania chodzi tylko mama, więc moje podrobione usprawiedliwienia piszę swoim wymyślonym pismem (innym niż w zeszytach) i mam już wyćwiczony taki sam podpis, jako tata. ew jak trzeba pisać w dzienniczkach, to wystarczą 2 takie same dzienniczki:P
a gdy wychowawczyni kiedyś wymyśliła, że wszystkie usprawiedliwienia będzie pokazywać rodzicom na zebraniach, to nie mówiłam mamie o wywiadówkach i nie chodziła:D
ogólnie o większości moich wagarów rodzice i tak wiedzą, albo czasem muszę np zająć się siostrą ale i tak sobie sama piszę.
jak ja się rozpisałam, to z nudów chyba

A.
u mnie w szkole wychowawca mowi aby przynosci a jak sie nie usprawiedliwi to i tak pod koniec miesiaca masz ze byles zawsze w szkole
Konto usunięte: a u mnie w liceum obowiązywała zasada - każdy dzien do usprawiedliwienia na osobnej kartce.
o proszę, wiedzieli jak zaskoczyć :F
U mnie też, w dodatku rozdawane tylko rodzicom na wywiadówkach. Na szczęście wychowawcy się nie chciało numerować, to się kserowało.
Gorzej jak ma kilka dni do usprawiedliwienia.
Konto usunięte: ostatnio nawet nauczyciele powiedzieli, że jeśli uczeń choć raz w życiu nie był na wagarach to nie jest prawdziwym uczniem.
a pokaż mi dziś ucznia, który na wagarach nie był :p jeżeli to się dzieje sporadycznie to dlaczego nie, to jest nawet wskazane .... ;p
ale znam takie przypadki, gdzie ludzie wagarowali 2-3 w tygodniu... więc pytam jaki jest sens, żeby w ogóle do szkoły chodzić.....
Taka jedna kujonka z mojej byłej klasy, całą klasą szliśmy na wagary, ona udawała że idzie z nami, i wracała na zajęcia..
Konto usunięte: ale znam takie przypadki, gdzie ludzie wagarowali 2-3 w tygodniu... więc pytam jaki jest sens, żeby w ogóle do szkoły chodzić.....
Pod koniec trzeciej klasy też tak robiłam, bo po co chodzić do szkoły, skoro mieliśmy same pogadanki o maturze?