Za miesiąc znowu jebana szkoła się zaczyna ;/ Najgorsze jest to że teraz mam być w klasie maturalnej a miałam mieć indywidualne ale mi nie dali. ;/ I znowu będe musiała oglądać tych zj
ebów z mojej klasy i te szmaty plastikowe które znowu będą mi próbowały dogryzać. :( Ehh na samą myśl mam dość ;(
Co ja mam zrobić? Chciałam sie na ten ostatni rok przepisać ale żadna szkoła mnie nie chce na ostatni rok. ;/ . Boję sie że nie dam rady tego znosić znowu.
Jak mam sobie z tym poradzić jak matka mi mówi że nimi mam sie nie przejmować, ale ja tak nie umiem :( Łatwo jej gadać. Ale jakby ją codzienie gnoili albo wyzywali to by chyba nie było tak super......
za miesiąc znowu ;/
Nie masz możliwości przepisania się do równoległej klasy/klasy o podobnym profilu (bo to chyba problem występuje w obrębie klasy, tak?) w swojej szkole?
Jeśli nie, to chyba nie masz innego wyjścia, jak zagryźć zęby w ścianę i przetrwać te 8 miesięcy.
W każdej klasie jest taka "czarna owca", z którą nikt nie rozmawia, każdy się z niej śmieje.
Dlaczego? Wygląd, zainteresowania, status społeczny... Powodów może być mnóstwo.
Nie daj się im. Na początku gimnazjum byłem w identycznej sytuacji. Miałem wtedy lekką nadwagę (akurat niezbyt dużą, ale różniłem się od rówieśników) i upatrzyli sobie we mnie kozła ofiarnego. Ta sytuacja trwała... miesiąc? Postawiłem się. Od tamtej pory miałem spokój. Co prawda, nikt się do mnie nie odzywał, chyba, że na prawdę musiał, poza trzema osobami, ale mogłem chodzić do szkoły bez obaw, że mnie ktoś wyzwie, czymś obrzuca, itp...
Pokaż, że Cię to nie rusza, ignoruj, albo reaguj z lekką ironią, uznaj publicznie, że bawi Cię poziom ich zachowania. Masz ułatwioną sprawę, bo pozostał Ci tylko rok, na dodatek maturalny, kiedy szkołę kończy się wcześniej. Dasz radę.
Przede wszystkim pokaż, że nie dasz sobą pomiatać. Jak będą widzieć że dajesz sobie wchodzić na głowę to zaczną sobie pozwalać na więcej.
Dobrze by było, jakbyś podała powód dla którego jesteś tak traktowana.
Ja miałam podobną sytuację w poprzedniej klasie, pozwalali sobie na coraz więcej z biegiem czasu, zaczęło się od wyzwisk a kończyło na obrzucaniu np. kanapkami. Jak przyszło co do czego to byli niewinni, wszyscy twierdzili że to moja wina. Mhm.
Nie czekałam dłużej i wypisałam się stamtąd, teraz też zdarzają się zgrzyty, niektóe dziewczyny próbują robić mi na złość ale się uodporniłam na takie coś.
Radzę Ci- olej to, wiem że to czasem trudne, ale to najlepsze rozwiązanie. Na rok Ci się nie opaca wypisać. I postaw się im, ja zaczną Ci dogadywać to pojedź po nich, powiedz im coś co zatka im mordy raz a porządnie.
U mnie tak nie ma i nigdy nie było w żadnej klasie, jakiej byłem. Tworzą się tylko grupki, a nienawidzimy osób z konkurencyjnej "Jot"

Dasz se radę

Ja tu zrobię Meksyk.