cześć:)
drugi raz tu temst zakaldam, więc nie wrzeszczeć, jak coś nie tak.
jak zycie mija?
ok, ale do rzeczy. miałam za zadanie na j.polski napisać erotyk...
spoglądasz w moje oczy
szukając akceptacji,
iskier namiętności,
uśmiechu zachęty.
dłonią dotykasz moich włosów,
palcami kreślisz rysy mojej twarzy.
zimnymi dłońmi muskasz moją szyję,
zbliżasz swoje usta do moich.
czuję ciepły powiew oddechu przy uszach,
szeptasz namiętne słowa prawdy.
czuję, jak twój głos
pełen ciepła
i uczucia
drży...
Twe wargi dotykają moich uszu,
ocierają się o nie.
Twe usta schodzą na szyję.
czuję, jak całujesz mnie,
pieścisz...
łaskotasz dłonią,
wywołując gęsią skórkę na moim rogrzanym ciele...
powoli kierujesz się ku górze,
do moich warg.
kreślisz ich kształt,
ale nie całujesz,
kusisz...
pragną zatracić się w nich,
zetknąć się z Tobą w miłosnym splocie.
wargi ocierają się o siebie
podobnie, jak nasze ciała.
ale nie całujemy się namiętnie...
muskasz mnie rozpalonymi ustami,
nasze oddechy staja się cięższe...
patrzysz w moje szkliste oczy,
czule wtulasz się w moje objęcia.
szukasz w nich zrozumienia.
czuję Twoje ciepło,
szybkie uderzenia serca.
wczuwa się w jego rytm.
nasze ciała ocierają się
w zmysłowej grze...
znowu spotykasz się z moimi wargami.
niewinnymi,
a zarazem grzesznie napawającymi słodyczą...
beztroskie usta,
dotyk,
pocałunki,
namiętne mysli przeszywają Twój umysł...
zanurzamy się w rozkoszy,
złączając się w intymnym splocie myśli, czynów...
nasze ciała oddzają się tańcu namiętności,
języki splatają się,
a usta zacieśniają...
zatracamy się całkowicie w sobie.
nie puszczasz mych ust,
przygryzasz dolną wargę,
przyciągasz mnie pewnie do siebie.
łapczywie chwytamy każdy oddech,
by jeszcze raz stać się częscią siebie...
co o nim sądzicie?
co byście zmienili?
z góry dziękuję za sensowne odpowiedzi.
Naa.
drugi raz tu temst zakaldam, więc nie wrzeszczeć, jak coś nie tak.
jak zycie mija?
ok, ale do rzeczy. miałam za zadanie na j.polski napisać erotyk...
spoglądasz w moje oczy
szukając akceptacji,
iskier namiętności,
uśmiechu zachęty.
dłonią dotykasz moich włosów,
palcami kreślisz rysy mojej twarzy.
zimnymi dłońmi muskasz moją szyję,
zbliżasz swoje usta do moich.
czuję ciepły powiew oddechu przy uszach,
szeptasz namiętne słowa prawdy.
czuję, jak twój głos
pełen ciepła
i uczucia
drży...
Twe wargi dotykają moich uszu,
ocierają się o nie.
Twe usta schodzą na szyję.
czuję, jak całujesz mnie,
pieścisz...
łaskotasz dłonią,
wywołując gęsią skórkę na moim rogrzanym ciele...
powoli kierujesz się ku górze,
do moich warg.
kreślisz ich kształt,
ale nie całujesz,
kusisz...
pragną zatracić się w nich,
zetknąć się z Tobą w miłosnym splocie.
wargi ocierają się o siebie
podobnie, jak nasze ciała.
ale nie całujemy się namiętnie...
muskasz mnie rozpalonymi ustami,
nasze oddechy staja się cięższe...
patrzysz w moje szkliste oczy,
czule wtulasz się w moje objęcia.
szukasz w nich zrozumienia.
czuję Twoje ciepło,
szybkie uderzenia serca.
wczuwa się w jego rytm.
nasze ciała ocierają się
w zmysłowej grze...
znowu spotykasz się z moimi wargami.
niewinnymi,
a zarazem grzesznie napawającymi słodyczą...
beztroskie usta,
dotyk,
pocałunki,
namiętne mysli przeszywają Twój umysł...
zanurzamy się w rozkoszy,
złączając się w intymnym splocie myśli, czynów...
nasze ciała oddzają się tańcu namiętności,
języki splatają się,
a usta zacieśniają...
zatracamy się całkowicie w sobie.
nie puszczasz mych ust,
przygryzasz dolną wargę,
przyciągasz mnie pewnie do siebie.
łapczywie chwytamy każdy oddech,
by jeszcze raz stać się częscią siebie...
co o nim sądzicie?
co byście zmienili?
z góry dziękuję za sensowne odpowiedzi.
Naa.