W mojej budzie jest tak że moja wychowawczyni
wpie..nia się w życie prywatne, poza szkolne..
jak jest jakaś bibka, impra to nasza wychowawczyni
o tym wie i na zebraniu mówi o tym otwarcie rodzicom.
Potem w domu jest zarąbista afera tzn. mi akurat
zrobili aferę przez moje kolczyki
bo nie wolno mieć kolczyków gdzie indziej niż w uszach ;/
potem afera o to że robię imprezki na działce
gdzie, jak sądzi pani: "tam odbywają się orgie, są zakrapiane alkoholem i palą papierosy. Ostatnio Eva przesadziła i prze ćpała.."
fajnie że były jakieś orgie.. ^^ ;] (przesada.!)
spytałam się pani czy chce nam zepsuć opinię w domu a ona
że tylko niektórym.. ^^
to jest jakiś nowy przepis w szkole..?? Rok temu tak nie było..
I że niby co trza z tym zrobić..?? tzn. nie wiadomo kto jest kablem..
ona wie o każdym wyjściu, co kto robił itd.!
i jeszcze zrobiła listę osób palących w klasie..!! z czego
połowa listy jest nieprawdziwa..!!
i dzwoni do domu do rodziców tego samego dnia jak
zrobisz jakąś małą aferę..!! np pyskujesz..!! nie ma wolności słowa..??
robi nam karne wypracowania za to co zrobiliśmy poza i po szkole..!!
odprowadza nas do szatni po skończonych lekcjach..!!
to jest jakaś paranoja..??
pozdro
lista tematów
Granice Szkoły..
musi mieć w klasie kogoś, kto mówi jej wszystko.
Myślę, że bez powodu taka się nie stała. Może podpadliście jej jakoś?
W tamtym roku toczyliśmy wojnę z wychowawczynią, a teraz doszliśmy do wniosku, że nie warto, bo i tak z nią nie wygramy.
Fakt, uwaga będzie, gdy przyłapie kogoś na paleniu, ale później się z tego śmieje.
teraz w każdej sprawie wstawi się za nami :)
Ehh, bawić się też trzeba umieć, a skoro wszyscy wiedzą, co wyprawiasz, to znaczy, że brak Ci sprytu.