Do pierwszaczków. strona 2 z 3

I jak wrażenia po pierwszym dniu na uczelni? ;-)

to jest mój pierwszy w życiu :D nastraja optymistycznie ^

aaaa
hehe
a Ty widzisz ile tam stron jest??
jak ja dostałam mój pierwszy indeks to zapytałam pani w dziekanacie:" Te strony to do wyrywania są??"

a II rok to już o pies

i dziś drugi dzień był;>. W sumie się nie namęczyłem
wczoraj mialem ćwiczenia od 8:15 do 8:40 gdzieś na które się spozniłem a dzisiaj mi się skończyły przed 9.. coś mi się to zaczęło podobać

wszystko przed Tobą hehehe
drugi rok jest najgorszy ;p

wlasnie nie, bo pierwszy ;D
najgorsze przedmioty już miałem a ile się awansów posypało hohoh i mnie to ominęło :>
mam tak luźny plan że szaleć

u mnie pierwszy był luźny bo wiadomo - początek...
a w drugim nayebali nam największymi blokami materiału
za to trzeci rok dali spokój hehe i tylko pisanie pracy dużo czasu pochłaniało....

no u mnie I rok totalny przesiew.. też to zależy od kierunku w sumie
teraz się czuje jak na wakacjach ;d

na ścisłym kierunku jesteś?? ja socjologię skończyłam i nawet nie było tak źle... z 120 osób na koniec 3 roku było nas ok. 80...

zootechnika z elementami weterynarii wiec..
no łatwo na pewno nie jest

a ochrona środowiska na Politechnice poznańskiej: było 160 zostało 30 to jest pogrom...

to się wcale nie dziwie tam mnóstwo chemii, biochemii.. też to miałem ale nie w takim stopniu jak tam

pierwszy rok jest najgorszy a wlasciwie to pierwszy semestr , pozniej juz w miare ok jest :)

na mojej uczelni i na moim kierunku :P z 250 osób po pierwszym roku było coś koło 50 ;-)

Dzisiaj się mogę wypowiedzieć po immatrykulacji .

Zabawnie było, koleś który przemawiał cały czas się jąkał, poprosił kolegę o parę słów z tekstem 'dejta mu mikrofon'

Dali mi indeks do łapki, nie będzie chyba tak źle.
Przynajmniej nie można odpaść po pierwszym semestrze. :D

kiedy to wlasnie I semestr najgorszy